Pies i pięć hotelowych gwiazdek

Wiklinowy kosz wyściełany miękką poduszką, psie menu i petsitter gotów zająć się czworonogiem, kiedy jego opiekun będzie miał ochotę na relaks w spa. Postanowiłam sprawdzić, co oferują psiarzom najbardziej luksusowe hotele i ile taka przyjemność kosztuje.

Korzystam z wyszukiwarki hoteli trivago. Wpisuję miasto, a potem ograniczam wybór – najpierw, że interesują mnie tylko hotele pięciogwiazdkowe. Dopiero potem dodaję dodatkowy filtr: zwierzęta dozwolone. Już na tym etapie widać powtarzającą się zależność. Większość luksusowych hoteli nie akceptuje gości ze zwierzętami. Przykłady? Na 11 warszawskich „pięciogwiazdkowców” z psem można się zatrzymać tylko w dwóch. Na 235 w całych Indiach, psa przyjmie 45. Na 47 paryskich – niespełna połowa. Oczywiście skupiam się tylko na tych psiolubnych.

Na własnym podwórku

Przykładowe psie posłanie z warszawskiego Sofitelu

W Warszawie psa chętnie przyjmie Sofitel Victoria oraz InterContinental. W pierwszym psia doba kosztuje 95 zł, w drugim 77. Obsługa Sofitelu przygotuje czterołapnemu gościowi osobne posłanie – na przykład wiklinowy kosz z poduszką. Jeśli gość sobie życzy – dostanie także miski. Bez problemu będzie mógł też towarzyszyć swojemu opiekunowi podczas posiłków w restauracji – obsługa jednak prosi, aby był wówczas na smyczy i w kagańcu. Takiej możliwości nie ma już w InterContinentalu – tu do restauracji wejdzie jedynie pies przewodnik. Stołeczne hotele przyjazne psom nie mają wprawdzie psiego menu, ale na życzenie gościa zamówią wskazaną karmę i dostarczą do pokoju.

Waga luksusu

A może by tak weekend w Paryżu? Postanawiam wybrać jeden z najdroższych hoteli – Le Bristol Paris. Doba dla dwóch osób kosztuje tu 3655 zł*. Opłata za psa – 50 euro za dobę – wydaje się przy tej kwocie bagatelna. Po zasięgnięciu szczegółowych informacji okazuje się, że nie każdy pies może liczyć na wakacje w tak luksusowym miejscu. W Le Bristol Paris obowiązuje bowiem ograniczenie… wagowe. Mogą tu mieszkać psy nie cięższe niż 10 kg. Plusy? Jeśli już mamy szczęście mieć pieska mieszczącego się w normie, to będziemy mogli z nim wejść wszędzie z wyjątkiem spa.
Paryski hotel nie jest jedyny, który wprowadza ograniczenie wagowe. 10 kilogramów to także maksymalna waga psa, który chce zamieszkać w moskiewskim hotelu Ritz-Carlton (na pocieszenie – tu za pobyt psa się nie płaci). Nieco lepiej jest w sztokholmskim Hiltonie – tu granica jest dużo wyższa i wynosi 75 funtów, czyli ok. 34 kilogramów.
W większości przyjaznych psom hoteli nie ma jednak takich ograniczeń – berliński Radisson Blu zaprasza psy za 30 euro za dobę. „Oczywiście mogą wchodzić do restauracji” – informuje obsługa. Podobnie – gdybyśmy mieli ochotę na noc w jednym z najbardziej luksusowych hoteli we francuskim Cannes – Majestic Cannes Barriere (za pobyt jednej osoby trzeba zapłacić tu co najmniej 631 zł). Pobyt psa kosztuje 50 euro za dobę, może wejść do restauracji – pod warunkiem, że będzie grzeczny i cichy.

Opiekun i karma w menu

Są też hotele, które proponują dodatkowe usługi dla psiarzy. Takim miejscem jest Interalpen – Hotel Tyrol w Austrii położony w Alpach (za dwuosobowy pokój trzeba tu zapłacić 1520 zł). Pobyt psa w tym niezwykle malowniczym miejscu kosztuje 24 euro za dobę. Wprawdzie pies nie ma wstępu ani do hotelowych restauracji ani tym bardziej do spa, ale za 13 euro na godzinę można tu wynająć opiekuna, który zajmie się czworonogiem pod nieobecność właściciela. Dodatkowo każdy gość otrzymuje kartę z psim menu – na życzenie takie jedzenie zostanie podane do pokoju.

Prawdziwa bajka

Magiczna sceneria posiadłości Tree of Life

Na koniec najmilszy akcent. Hotel Tree of Life w Indiach, położony niedaleko głównej drogi z Delhi do Jaipuru. Bajkowe ogrody, niezwykłe przestrzenie, a do mieszkania – 13 luksusowych willi. To jedno z najdroższych miejsc tego typu w regionie. Koszt pobytu: 703 zł za dobę. Wysłałam standardowe pytania o pobyt z psem. W odpowiedzi dostałam opowieść, którą zamieszczam poniżej i zapewnienie, że obsługa hotelu zrobi wszystko, żebyśmy – i ja, i mój pies – czuli się u nich dobrze. I takich hoteli wszystkim psiarzom życzę. A oto, co napisał pracownik hotelu (ta opowieść krąży po sieci i pewnie zna ją wielu psiarzy, ale wspaniale jest ją otrzymać w takich okolicznościach):

„Pewien człowiek napisał do mnie list, planował odwiedzić nas w wakacje. Napisał, że che przyjechać z psem. Pies jest czysty i bardzo dobrze wychowany. Pytał, czy nie będzie to dla nas kłopotem, żeby pies mógł spać z nim w pokoju. Odpisałem mu: Szanowny Panie, pracuję w tym hotelu od wielu lat. W tym czasie żaden pies nie ukradł ręcznika, szlafroka, sztućców czy obrazów ze ścian. Nigdy nie widziałem też pijanego psa wszczynającego awanturę w środku nocy. Nigdy też żaden pies nie uciekł z hotelu nie płacąc rachunku. Dlatego tak – pański pies jest mile widziany w naszym hotelu. I jeśli poręczy także za Pana, Pan też może przyjechać.”

*Wszystkie informacje dotyczące cen rezerwacji pochodzą z wyszukiwarki trivago Ceny na dzień 26 lutego 2014 r. Również wyliczenia dotyczące ilości hoteli w poszczególnych miastach pochodzę z tej samej wyszukiwarki.

 

tekst powstał we współpracy z trivago