24 czerwca wypada „Take Your Dog to Work Day”, czyli dzień, w którym można zabrać psa do pracy. Czy warto? Czy może to jednak zwykła fanaberia? Ja obstawiam, że jednak warto, bo sama czasem pracuję w towarzystwie psa.
Flicka wie, że jak „dorośli siedzą i gadają”, to najlepiej będzie jeśli sama się położy i utnie sobie drzemkę. Kiedy mieszkałam na Służewie towarzyszyła mi na comiesięcznych zebraniach w Służewskim Domu Kultury (kiedy mój pies zaczynał się niecierpliwić, dyrektor Ewa Willmann stwierdzała z uśmiechem, że czas kończyć), była ze mną na paru kiermaszach rękodzieła, towarzyszyła w kilku spotkaniach z ludźmi o których pisałam teksty. Flicka bywa też w redakcjach, z którymi związany jest Michał – teraz w Radiu Szczecin, wcześniej w Focusie Historia. Kilka lat temu była też ze mną na służbowej Wigilii w tygodniku „Wprost”.
Pies na pewno ociepla atmosferę, powoduje, że ludzie są życzliwsi. To udowodnione naukowo, że obecność zwierzęcia łagodzi stres, obniża ryzyko zachorowania na choroby układu krążenia. Także naszych współpracowników (jak Flicka wchodzi do wymienionych wyżej miejsc, to merda ogodem – np. w Focusie miała… swoją piłeczkę,którą wszyscy jej rzucali, w SDK-u natychmiast biegła do pani Bożenki, która zabierała Flickę do kuchni i dawała jakiś smakołyk, w radiu wypatruje Kuby Adamiaka – Kuba, wracaj do Szczecina! 😉 – który dał jej kiedyś parówkę i kupił tym psa na wieki wieków).
No i co tu dużo mówić – jeśli pies może iść z tobą do pracy, to po prostu spędzasz z nim więcej czasu, a to zawsze jest wielką wartością i kolejnym krokiem w budowaniu relacji człowiek-pies.
To jednak nie oznacza, że można zabierać psa do pracy zawsze i w każdej sytuacji.
Ja na przykład po kilku próbach unikam zabierania Flicki na spotkania z ludźmi, z którymi przeprowadzam rozmowy. Mając psa obok siebie – mimo wszystko nie mogę w stu procentach poświęcić swojej uwagi rozmówcy, bo jednak muszę mieć jednocześnie kontrolę nad psem. Dlatego tak ważne jest przestrzeganie kilku prostych zasad:
Po pierwsze – PIES W PRACY MUSI CZUĆ SIĘ KOMFORTOWO.
Po drugie – wszyscy nasi współpracownicy POWINNI ZGODZIĆ SIĘ NA OBECNOŚĆ PSA. Ta sama zasada obowiązuje, jeśli zabierasz psa na spotkanie, należy o tym uprzedzić i zapytać o zgodę.
Po trzecie – PIES NIE MOŻE DEZORGANIZOWAĆ PRACY. Ani nam, ani naszym współpracownikom.
W lutym byłyśmy razem z Flicką na zaproszenie Nestlé Purina w Brukseli na konferencji Purina Better with Pets European Forum 2016. Z badań, które wówczas przytoczono wynika, że dla 47 proc. pokolenia milenialsów możliwość zabrania psa do pracy, to ważny argument podczas szukania pracy. Firmy takie jak właśnie Nestle Purina, czy chociażby Google, co roku nie bez powodu znajdują się czołówce najlepszych pracodawców USA (słynny ranking portalu Glassdoor”) – oglądając kiedyś zdjęcia z głównej siedziby Google, od razu zwróciłam uwage na obecność psów.
W tym roku Nestlé Purina Polska, jako chyba pierwsza w Polsce duża firma, wprowadziła możliwość przychodzenia z psami do biura. Przeczytajcie, co podczas wywiadu dla magazynu „W Podróży” powiedziała mi Sybilla Berwid-Wójtowicz, koordynatorka komunikacji w Nestlé Purina, odpowiedzialna za projekt „Pets at Work”:
W dużej firmie rzeczywiście było to wyzwaniem, jednak mogliśmy korzystać z doświadczeń grupy Nestlé Purina w innych krajach, chociażby Wielkiej Brytanii czy Stanów Zjednoczonych. Nasze polskie biuro to jeden open space, w którym pracuje ok. 50 osób. Dlatego każdy, kto chciał mieć możliwość zabierania psa do pracy, musiał przejść odpowiednią procedurę. Mieliśmy szkolenie z zoopsychologiem, który oceniał jak pies reaguje na inne psy i nowe otoczenie. Biuro to dla wielu czworonogów wyzwanie – wykładziny, posadzki, głośne urządzenia biurowe. Z tym wszystkim pies musi się oswoić. Każdy pies, który może przychodzić do biura ma certyfikat poświadczający, że zna zasady psiej etykiety, a jego właściciel zobowiązał się do przestrzegania regulaminu. To oznacza m.in. regularne wizyty u psiego fryzjera, w przypadku psów dużych i średnich korzystanie z osobnego wejścia, aby nie narażać innych pracowników biurowca na jazdę windą ze zwierzęciem ponieważ są osoby, które boją się psów lub mają silne alergie. Osoba, która przychodzi z psem do pracy, ma możliwość wyjścia na psią toaletę maksymalnie pięć razy dziennie. Jeśli np. pracownik chce zabrać psa na spotkanie, to jest to możliwe tylko wówczas, jeśli wszyscy jego uczestnicy wyrażą na to zgodę. U nas dodatkowe szkolenie przeszli wszyscy pracownicy firmy. Dzięki temu wiedzą np. jak prawidłowo przywitać się z psem.
A kiedy zapytałam Sybillę, co zmieniło się, odkąd zabiera psa do pracy, odpowiedziała bez wahania:
Widzę więcej uśmiechów wokół.
A TY? ZABIERASZ SWOJEGO PSA DO PRACY? JEŚLI TAK, MAM DLA CIEBIE SZYBKI KONKURS 🙂
Do 30 czerwca 2016 r. na adres zabierampsa@gmail.com wyślij jedno zdjęcie swojego psa w pracy (wysyłając zdjęcie oświadczasz, że posiadasz prawa do zdjęcia i zgadzasz się na jego publikację na stronie podrozezpsem.pl oraz w mediach społecznościowych Podróży z psem).
Koniecznie dodaj krótki opis (np. jakie to miejsce pracy, jak zachowuje się Twój pies, co na to współpracownicy czy klienci, co daje Ci obecność psa). Koniecznie podaj swoje imię i nazwisko.
TRZY NAJCIEKAWSZE ZDJĘCIA OTRZYMAJĄ NAGRODY – KUBKI UFUNDOWANE PRZEZ PIK-PIK.PL – bo nic tak nie pobudza do pracy, jak dobra kawa z psimi kłakami 😉 Galeria zdjęć będzie opublikowana na facebookowym fanpejdżu Podróży z psem, a wyniki ogłoszone nie później niż 5 lipca.
zdjęcie główne zostało zrobione podczas Purina Better with Pets European Forum 2016 (mat. Nestlé Purina)