Czujesz śmierdzące powietrze, wtykasz nos w szalik i chcesz jak najszybciej dotrzeć tam, gdzie spokojnie odetchniesz. Znasz to uczucie? To teraz wyobraź sobie, jak czuje to pies. Pies, który ma aż 300 milionów receptorów węchowych (ty tylko 5 milionów). Specjaliści z najbardziej zanieczyszczonych miast mają pełne ręce roboty. Każdego dnia do gabinetów weterynaryjnych trafiają kaszlące i duszące się psy. Smog truje psy, tak samo jak ludzi. Najbardziej cierpią te najmniejsze. Spacer za miastem to nie tylko relaks i przyjemność. To konieczność, jeśli jakość powietrza przekracza normy.
Ten tekst jest długi. Zrób kawę lub herbatę i daj sobie chwilę, aby spokojnie przeczytać. Wypowiedzi specjalistów – behawiorystki oraz lekarza weterynarii specjalizującego się m. in. w pulmunologii – to dokładne wytłumaczenie, w jaki sposób smog szkodzi naszym psom. Bo okazuje się, że może wpływać zarówno na ogólnie pojęte zdrowie, jak i na zachowanie zwierząt. W tekście znajdziesz też rady – jak chronić psa i ogólne informacje na temat smogu.
***
Na początek historia, którą opowiedziała mi behawiorystka zwierzęca Katarzyna Harmata z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.
To przypadek buldoga francuskiego, który mieszka ze swoimi ludźmi w centrum Krakowa. Pies miał napady agresji i bardzo dziwnego zachowania. Nie chciał wychodzić z domu. Potrafił wstrzymywać potrzeby fizjologiczne. Właściciele wiedzieli, że dzieje się coś złego. Weterynarze, badania: pies zdrowy. Behawioryści: tylko rozkładali ręce. Najdziwniejsze w tym wszystkim było to, że pies zachowywał się tak tylko czasami.
Katarzyna Harmata: Zadzwonili do mnie. Byłam sceptyczna, bo wiedziałam, że już kilku behawiorystów przede mną widziało tego psa. Spotkaliśmy się, wszystko normalnie. Dlatego umówiliśmy się, że dadzą mi znać, jak pojawią się dziwne zachowania. Tak się stało. Akurat odwoziłam dzieci do przedszkola, potem miałam jechać od razu do psa. I wtedy usłyszałam w radiu, że jakość powietrza w Krakowie jest wyjątkowo zła, że zaleca się, aby dzieci i osoby starsze nie wychodziły z domu. Wtedy mnie olśniło – a jeśli to o to chodzi? Zaczęliśmy wszystko monitorować: zachowanie psa i stan powietrza. To był strzał w dziesiątkę. Okazało się, że w tak skrajny sposób reagował na smog.
Do historii krakowskiego buldoga wrócimy na koniec.
Kilka faktów o smogu
Dla uporządkowania kilka ogólnych informacji i liczb, które działają na wyobraźnię. Jeśli z wiedzą na temat smogu jesteś na bieżąco, możesz pominąć ten akapit. Smog to nic innego jak mgła wymieszana z zanieczyszczeniami: dymem i spalinami. W skład smogu wchodzi cała masa szkodliwych substancji, m. in. tlenki azotu i siarki. Ale najgorsze są tzw. pyły zawieszone – czyli tajemnicze PM2,5 oraz PM10. To najprościej mówiąc unoszące się w powietrzu drobne pyły o średnicy nie większej niż 2,5 mikrometra (tysięcznej części milimetra) – czyli w skrócie PM2,5, oraz o średnicy nie większej niż 10 mikrometrów – czyli PM10. Ich podstępność polega na tym, że są tak małe, że bez problemu dostają się do naszych płuc i oskrzeli i stamtąd bezpośrednio do krwiobiegu.
Smog zawiera m. in. wyjątkowo szkodliwy i rakotwórczy benzo(a)piren. Znajduje się on też w dymie papierosowym. Zapamiętaj liczbę 13. Teoretycznie nawet tyle papierosów wypalasz, jeśli przez cztery godziny spacerujesz po mieście w smogu! Tylko w Polsce z powodu smogu przedwcześnie umiera nawet 50 tysięcy osób. 50 TYSIĘCY! To znaczy, że każdego roku umiera miasto wielkości na przykład Zawiercia. Polska jest na liście najbardziej zanieczyszczonych krajów Europy.
Wdychanie powietrza z dużą zawartością PM2,5 oraz PM 10 uszkadza płuca, podnosi ciśnienie krwi, zwęża naczynia krwionośne i drogi oddechowe, zwiększa ryzyko zawału serca i udaru mózgu, zaburza rozwój płodu, może powodować raka. To wszystko potwierdzają badania dotyczące ludzi. Nie znalazłam szczegółowych badań na temat wpływu smogu na psy. Jednak eksperci nie mają wątpliwości: szkodzi im tak samo jak nam. I mają na to dowody ze swojej codziennej pracy.
Smog a zachowanie psów
Katarzynie Harmacie nie raz zdarzyło się odwoływać treningi z psami i ich opiekunami z powodu złej jakości powietrza. Sama zauważyła, że jej własne psy po miejskim spacerze zwyczajnie śmierdzą, a wiele innych psów ma chociażby problemy z podrażnieniem oczu.
KATARZYNA HARMATA: Psie nosy wdychają znacznie więcej zanieczyszczeń, ponieważ znajdują się bliżej podłoża. Tam stężenie pyłów zawieszonych oraz gazów o niekorzystnym działaniu jest bardzo duże, niektóre pyły osadzają się na trawach, chodnikach, ziemi, co dodatkowo obciąża narząd węchu psa, kiedy próbuje on zaczerpnąć informacji ze środowiska. To podstawowy problem. Psy w swoich procesach komunikacyjnych używają narządu lemieszowo-nosowego, znajdującego się na podniebieniu górnym (tuż nad podniebieniem twardym), pełniącego funkcje analizatora feromonów. Wyłapując w ten sposób zapach z powietrza, bądź „dotykając go” językiem, angażują nos i mózg w pracę. Proszę sobie wyobrazić, my mamy w nosie około 5 milionów receptorów zapachowych, podczas gdy psy mają ich aż około 300 milionów. Obszar w mózgu odpowiedzialny za odbiór bodźców węchowych, czyli tzw. węchomózgowie (część układu limbicznego odpowiedzialnego za analizę bodźców węchowych, a także za emocje, czy pamięć) jest u psów wielokrotnie większa niż u człowieka.
PSY NARAŻONE NA SMOG często próbują powiedzieć swoim zachowaniem, że coś jest nie tak: może to być niechęć do spacerów, nadpobudliwość, albo przeciwnie – apatia czy nawet agresja.
Teoretycznie pies jest zdrowy, wszystkie badania w normie, a mimo wszystko czasem miewa problemy z zachowaniem. Jeśli nie możemy znaleźć rozwiązania, spójrzmy na stopień zanieczyszczenia powietrza. W wielu przypadkach korelacja się potwierdzi. Jeżeli podstawowy zmysł psi nie może funkcjonować na pełnych obrotach i ciągle coś mu przeszkadza, zaburza to w dużym stopniu homeostazę (równowagę), a bez niej organizm nie funkcjonuje prawidłowo. Doprowadzając m.in. do powstania takiego zjawiska jak stres oksydacyjny, powodujący uszkodzenia nawet na poziomie komórkowym, np. w strukturach DNA.
Poniżej znany wielu psiarzom animowany film o tym, jak pies postrzega świat. W prosty sposób tłumaczy, jak działa psi zmysł węchu (są polskie napisy).
Smog a zdrowie psów
Lekarz weterynarii Rafał Niziołek ze Specjalistycznej Przychodni Weterynaryjnej VETCARDIA w sezonie jesienno-zimowym, a więc w czasie, kiedy powietrze w polskich miastach jest najbardziej zanieczyszczone, każdego dnia ma psich pacjentów z nawracającym kaszlem, któremu czasem towarzyszy duszność lub przyspieszony oddech.
RAFAŁ NIZIOŁEK: Wraz z wdychanym powietrzem do układu oddechowego dostają się przeróżne substancje takie jak cząstki pyłów, drobnoustroje, zarodniki grzybów, wirusy, cząsteczki gazów. Układ ten stara się w miarę swoich możliwości filtrować te w większości szkodliwe, lub przynajmniej niepotrzebne elementy. Błona śluzowa dróg oddechowych wraz z tak zwanym mechanizmem oczyszczania śluzowo-rzęskowego pełni właśnie taką ochronną rolę. Wychwytuje i usuwa czynnie te niepotrzebne składniki. W tym mechanizmie biorą udział – śluz produkowany przez gruczoły kubkowe oraz rzęski, które te zawieszone w śluzie elementy usuwa. Problem zaczyna pojawiać się wówczas, gdy tych szkodliwych składników jest nadmiar. Dochodzi do nadmiernej produkcji śluzu, który zaczyna zatykać drogi oddechowe z uwagi na narastający brak efektywnego jego usuwania.
ORGANIZM BRONI SIĘ jak może, nasilając jeden z ważniejszych mechanizmów obronnych układu oddechowego jakim jest kaszel, który im dłużej trwa i częściej się pojawia, powoduje zniszczenia – uszkadza rzęski, nasila stan zapalny dróg oddechowych.
W dużej mierze to pyły zawieszone zawarte w smogu odpowiedzialne są za szkody wyrządzane drogom oddechowym naszych czworonożnych pacjentów. Im mniejsza cząsteczka pyłu, tym niżej do dróg oddechowych dociera, przechodąc i omijając naturalne filtry jamy nosowej. Podrażnione obecnością zanieczyszczeń powietrza drogi oddechowe produkują nadmierne ilości śluzu i osłabiają działanie rzęsek. Stan taki doprowadza do zalegania śluzu na czym korzystają wirusy i bakterie, a wywołane jego obecnością w drogach oddechowych utrudnione jest usuwanie szkodliwych substancji na zewnątrz. Stałe drażnienie dróg oddechowych substancjami zawieszonymi we wdychanym powietrzu powoduje również aktywację mechanizmów obronnych organizmu, czyli układu immunologicznego. Na skutek przewlekłej ekspozycji na czynniki drażniące stan zapalny i nadprodukcja śluzu utrzymuje się przewlekle, co prowadzi do do pogrubienia ścian oskrzeli i zmniejszenia ich światła. Początkowy stan przewlekłego zapalenia oskrzeli prowadzi do odległych powikłań w postaci tak zwanej przewlekłej obturacyjnej (zmniejszającej światło) choroby płuc. W odleglejszej perspektywie wywołuje to poważne skutki dla układu krążenia. Wskutek znacznego obciążenia prawej komory, która pompuje krew do uszkodzonych procesem zapalnym płuc dochodzi do tak zwanego nadciśnienia płucnego i może być groźnym dla życia powikłaniem, często jest również nieuleczalne.
Psy żyjące w miastach są znacznie bardziej narażone na te szkodliwości wziewne z wielu powodów. Do weterynarzy trafiają naczęściej psy popularnych ras małych i miniaturowych.
Szczególnie podatne na tego typu zanieczyszczenia są miniaturowe pudle, yorkshire terriery, szpice pomorskie, shih tzu, chihuahua, maltańczyki, miniaturowe sznaucery, west highland white terriery i malutkie kundelki.
Ich problem polega na ich wielkości, im mniejsze psy tym bardziej narażone na szkodliwości i podrażnienia układu oddechowego. Mówimy o takich psach, że chodzą na wysokości rury wydechowej wdychając znacznie więcej tych substancji niż my czy duże psy. Dodatkowym problemem tej grupy psów jest obserwowana skłonność do występowania u nich nadwagi, która poprzez osłabienie funkcji układu oddechowego nasilać może wpływ substancji drażniących drogi oddechowe.
Drugą poważną grupą narażonych na uszkodzenie dróg oddechowych są psy u których układ oddechowy jest z założenia anatomicznie niesprawny, są to bardzo popularne rasy psów krótkoczaszkowych takie jak buldogi francuskie, boston terriery, mopsy czy buldogi angielskie. Niesprawny system oczyszczania dróg oddechowych poprzez wymuszone doborem hodowlanym zmiany anatomiczne (zwężone nozdrza, wydłużone podniebienie, wynicowanie kieszonek krtaniowych, przewlekły przerost migdałków) powoduje znacznie częstsze infekcje czy przewlekłe stany niedotlenienia sprzyjające przewlekłym stanom zapalnym dróg oddechowych.
Jak chronić psa przed smogiem?
Jeśli mieszkasz w mieście, w którym jakość powietrza jest zła przez dużą część sezonu jesienno-zimowego, to przede wszystkim myśl o bezpieczeństwie psa, tak samo jak myślisz o swoim czy swoich bliskich. Szczególną uwagę do ochrony zwierzaka przyłóż, jeśli masz psa małego lub psa rasy brachycefalicznej. Także jeśli twój pies ma już rozpoznane choroby układu oddechowego (zapadanie tchawicy, porażenie krtani, przewlekłe zapalenie oskrzeli, zwłóknienie płuc) lub układu krążenia. Są na świecie sklepy, w których kupisz maski antysmogowe dla psów (w Chinach pies w masce to wcale nie jest rzadki widok), ale to podaję raczej jako ciekawostkę, bo w Polsce to na razie tylko w takich kategoriach.
CO MOŻESZ ZROBIĆ
- Sprawdzaj jakość powietrza w twojej okolicy. Jest mnóstwo bezpłatnych aplikacji temu dedykowanych. To pozwoli ci chociażby dobrać pory spacerów, kiedy natężenie szkodliwych pyłów jest niższe.
- Unikaj długich i forsownych miejskich spacerów w dni, kiedy jakość powietrza jest zła.
- Smog nie zwalnia cię z konieczności zapewnienia psu odpowiedniej dawki ruchu, jednak czasem korzystniej będzie odpuścić długi spacer.
- Jeśli tylko możesz, uciekaj w las albo w góry (wiedzą o tym doskonale mieszkańcy południowej Polski). Spacer w parku w centrum miasta nie jest wprawdzie tym samym, co spacer wzdłuż ruchliwej ulicy, jednak nie zmienia to faktu, że znajduje się w strefie smogu.
- Planuj wypady za miasto, leśne spacery, weekendowe wycieczki, wyprawy. Każda okazja, żeby odetchnąć pełną piersią jest dobra. Skorzystasz ty, twoi bliscy i twój pies.
- Zadbaj o dobre powietrze w mieszkaniu, które w sezonie grzewczym i tak nie jest najlepszej jakości (przesuszenie). Jeśli mieszkasz w zanieczyszczonej okolicy, wdychasz smog także w domu. Są oczyszczacze powietrza, które mogą pomóc.
- Dbaj o sierść (częste wyczesywanie) i oczy swojego psa (np. sztuczne łzy w przypadku podrażnienia i suchości), które także są narażone na działanie smogu.
- Obserwuj swojego psa. Wszystkie niepokojące objawy konsultuj z weterynarzem.
Pamiętasz buldoga francuskiego z początku tekstu? W jego przypadku zadziałała ucieczka od szkodliwego powietrza. Wszystkie objawy ustały. Opiekunowie mają w domu założone specjalne oczyszczacze. Na bieżąco śledzą alerty smogowe i jeśli jakość powietrza jest zła, pies jedzie do domku w górach. Wiem, że nie każdy ma taką możliwość, jednak świadomość zagrożenia i tego, jak zanieczyszczone powietrze realnie zagraża nam i naszym zwierzętom to podstawa, aby przynajmniej podjąć próbę zmiany niektórych nawyków i częściej ruszać gdzieś za miasto.
Na koniec przypominam teksty, które mogą być przydatne w planowaniu wypadów do lasu:
O przepisach dotyczących psa w lesie: Rozmowa z rzeczniczką Lasów Państwowych.
O tym, co robić, jak spotkasz w lesie dzika: Rozmowa z Marzeną Białowolską z Dzikiej Ostoi.
O zmianach w kodeksie wykroczeń: Rozmowa z prawnikiem.
O tym, że wypad do lasu może być okazją do czynienia świata lepszym: Psiarska akcja #śmieciwłapy
***
Przy tworzeniu tekstu korzystałam m. in. z materiałów smoglab.pl i danych WHO. Za merytoryczną pomoc bardzo dziękuję Katarzynie Harmacie i Rafałowi Niziołkowi. Szczególnie jednak dziękuję Agacie z Forest People, z którą znamy się z Insta 🙂 To nasze internetowe rozmowy o dobrodziejstwach leśnych spacerów stały się dla mnie inspiracją do zadania pytania: a jak właściwie smog działa na psy?
I na koniec niespodzianka i prezent od Agaty dla Ciebie: na kod PSIARZE dostaniesz 15 proc. zniżki na wszystkie bluzy ze sklepu forestpeople.pl (także tę z leśnym przesłaniem, którą mam na zdjęciach).
fot (2 i 3): Kamila Tatoń, zapsieniwsieci.pl