Buka (fot. arch. MB) |
Czy pies może jeździć autostopem? Buka, niepozorna suczka, udowadnia, że tak. Jej pani, Małgorzata Burek śmieje się tylko, że wielu kierowców zauważa psa, dopiero jak już wsiada z Buką do samochodu.
Jeszcze jako szczeniak (fot. arch. MB) |
Buka to mieszaniec. – Sarenko-ryjówka z uszami nietoperza – śmieje się Małgorzata, lektorka angielskiego z Warszawy. To pies z typu tych, które zachwycają od pierwszego spotkania. Mała, ale charakterna. Z rozbrajającym „wyrazem pyska”. Do Małgorzaty trafiła prawie dwa lata temu. Znajomi Gosi jeżdżą czasem do stadniny koni pod Radomiem. To tam przyszła na świat Buka. Urodziła ją znajda, którą przygarnęli znajomi. Maleńka Buka schroniła się w stajni i tam znalazła ją Gosia.
Buka podróżowała od małego. Głównie pociągami albo komunikacją miejską. Debiut jako autostopowiczka miała w kwietniu ubiegłego roku. – Musiałam dostać się do Krakowa, nie miałam kasy, postanowiłam jechać stopem – wspomina Małgorzata. Nie miała też z kim zostawić Buki, więc wzięła psa ze sobą. Potem takich podróży było jeszcze kilka. Też na trasie Warszawa Kraków.
Buka na polu namiotowym (fot. MB) |
Reakcje kierowców?
Niektórzy zobaczyli psa dopiero, kiedy Gosia zaczęła ładować się do samochodu.
– Ojej, a pani z psem! – byli zwykle tak zaskoczeni, że nie protestowali.
Zdarzali się też psiarze, którzy rozradowani zapraszali do środka i chwalili się, że też mają psa.
W jednym z kierowców Gosia w towarzystwie Buki ewidentnie wzbudziła litość. – Proszę wsiadać. Jak ja cię nie podwiozę, to przecież nikt inny się nie zatrzyma – powiedział otwierając drzwi auta.
Buka znosi podróże doskonale. Zwykle na kolanach swojej pani. Jest ciekawska, więc zazwyczaj zamiast spać, podziwia krajobrazy za oknem. Ale jedna z pierwszych podróży samochodem nie skończyła się dobrze. Buka po prostu zwymiotowała. – Wiozła nas wtedy znajoma, nie powiem żeby była zadowolona – opowiada Małgosia. Potem takie sensacje na szczęście już się nie zdarzały.
Przed małą Buką z pewnością jeszcze nie jedna wielka wyprawa. – To idealna kompanka, nie tylko w podróży – podkreśla Gosia.
>>>ZOBACZ TAKŻE:
Baja, pies rajdowy
Czy można wejść z psem do restauracji?