Psia lista przebojów

Piosenki o psach, psie motywy, albo psie skojarzenia. Oto jedyna taka lista psich przebojów.

Lista powstała dzięki Wam – we wrześniu na moim osiedlu była wystawa psich zdjęć Bruno Salcewicza* i towarzyszył jej psi piknik. Wtedy poprosiłam Was o podpowiedzi, bo chcieliśmy puszczać tylko „psie piosenki”. Na samą imprezę wybrałam takie, które po prostu pasowały mi do klimatu rodzinnego pikniku, na którym są dzieci (chociaż „Dogs like socks” było nieco ryzykowne;)). Poniżej lista 27 kawałków z pikniku w przypadkowej kolejności. Dalej wklejam link to listy wszystkich tytułów, które polecaliście. Bierzcie, korzystajcie, słuchajcie i bawcie się!

Motyw z Reksia

Wiadomo, nie może zabraknąć. U nas ten kawałek otworzył piknik.

Go husky, go!

Uwielbiam ten kawałek. Mała uwaga: na potrzeby pikniku Michał zrobił mały montaż i wyciął fragmencik z wulgaryzmem (wiadomo, dzieci), czyli „napie**alamy jak front kick”. Tu oczywiście wersja oryginalna.

Historia jednej znajomości

Szłaś przez skwer, z tyłu pies… 🙂

Kocham mojego psa…

Leciało kilka razy. Megapozytywny kawałek!

Kochaj czworonogi

Majka Jeżowska i wszystko jasne!

Pieski małe dwa

Tu przyznam, że nie znalazłam wersji, którą sama pamiętałam z dzieciństwa z fragmentem „a że była zła, skąpały się pieski dwa”. Teraz pieski przechodzą przez kładkę szczęśliwie (ach to bezstresowe wychowanie ;))

Baba na psy

Bo ten świat cały psu na budę. Andrus niezawodny na wszystko.

Łapy, łapy, cztery łapy

Kto dogoni psa? Klasyk klasyków!

Sen psa

Chyła śpiewa Gałczyńskiego. Lasek z kiełbasek, wrzos to sos, a krówki to parówki 🙂

Dog days

W sumie angielskie „dog days” to określenie części lata, ale są psy? Są!

Szczeniaki są na zawsze!

Nie znałam tego wcześniej. Leciało kilka razy – baaaardzo pozytywne! Idealne na czas świąteczno-noworoczny 🙂

What does the fox say?

Dog goes woof! I wszystko jasne.

Psie serce

Wrzucam, bo leciało na pikniku. Ale tylko raz. Jednak zbyt melancholijne na taką imprezę 😉

Psychostick

Seniorzy obecni na pikniku nieco zamarli 😀 Michał ratował sytuację tłumacząc tekst piosenki. Jednak teledysk to ważna jego część 🙂

A mój pies jest inny

Lubomski musiał być. Po prostu.

Popatrzcie na jamniczka

Zdecydowanie coś mnie ominęło w dzieciństwie, bo nie znałam tego wcześniej. Ale nadrabiam 🙂

Kundel bury

Klasyka. Wiadomo.

Jak rozmawiać trzeba z psem

„Akademia Pana Kleksa” – ktoś to jeszcze pamięta, czy tylko ja jestem taka stara? 🙂

Każdy ma jakiegoś bzika…

…czyli nadal pozostajemy w klimacie fasolkowo-sentymentalnym.

Who let the dogs out

Patrząc na dziesiątki psów na pikniku, to pasowało idealnie!

Mały biały pies

Pies o imieniu Valentino. Czujesz ten klimat?

PSY

Z przymrużeniem oka. Bo może i czyta się „psaj”, ale pisze się PSY, c’nie?

Psi rap

Reklamówka, ale fajna.

Puszek okruszek

Wiadomix. Musiało być. Chyba najczęstsze skojarzenie, jak pytam o psią piosenkę.

Lucy

„Liusi” to taki radziecki Puszek Okruszek. Rodion Gazmanov to taka nasza Kukulska. Hmmm, chyba trochę zabrnęłam 😀 Ktoś tu jeszcze gawarit pa ruski? Generalnie piosenka jest o zaginionym psie. Z happy endem.

Do serca przytul psa

Ach, wywołało to uśmiechy starszej części piknikowiczów 🙂 Zapylaj georginię! 😀

Nakarmimy psa!

No i takim sentymentalnym kawałkiem kończę piknikową psią listę. Czterej pancerni i pies, piosenka z czołówki.

To oczywiście nie wszystkie kawałki, a tylko te, które znalazły się na pikniku. Jeśli kiedykolwiek będziecie potrzebowali psich kawałków zajrzyjcie do tego posta na FB – komentarze to prawdziwa kopalnia psich hitów. Jest Kaczmarski, Nohawica, Świetliki, Maleo, Pet Shop Boys i wiele innych mniej i bardziej oczywistych propozycji. I mała uwaga – jeśli puszczacie muzę na imprezach publicznych, nie zapomnijcie zgłosić tego do ZAiKSu (przyjemność legalnego puszczania muzy to 99 zł plus vat).

 

*O CO CHODZIŁO Z PIKNIKIEM? Bruno Salcewicz to emerytowany marynarz z mojego osiedla, który na spacerach telefonem fotografował miejscowe pieski. Jego historię opisałam kiedyś na blogu – było tam m. in. o tym, że pan Bruno marzy o wystawie. Dalej to już historia o sile social mediów i dobrych sercach ludzi, którzy postanowili to marzenie spełnić. Kiedy tylko opublikowałam tekst zadzwonił znajomy – Mieszko Czarnecki, który powiedział: Kasia, zrobimy to! To Mieszko namówił Garo Polska na zasponsorowanie wystawy, a firmę Printshop na wykonanie tego niełatwego przedsięwzięcia. Genialni graficy wpadli na pomysł, że wydrukują zdjęcia na ogromnym banerze! A dzięki wsparciu Administracji Osiedla Bukowe i Fundacji Kultury, Sportu i Aktywności Lokalnej „Prawobrzeże” oraz pomocy wielu osób i sponsorów nagród w konkursach udało się zrobić pierwszy taki na Bukowym psi piknik. Dziękuję w tym miejscu wszystkim, dzięki którym to było możliwe <3 PS. Baner z wystawą „My z Bukowego” jest dostępny do wypożyczenia każdemu, kto ma ochotę pokazać u siebie (w lokalu, na imprezie itp) zdjęcia pana Bruno.