Pies w pociągu Intercity (fot. Pzp) |
W pociągu TLK „Gwarek” relacji Gdynia-Katowice pluskwy dotkliwie pogryzły pasażera. Przewoźnik kaja się i winą obarcza bliżej niekreślonego psa. Specjaliści nie mają wątpliwości: To bzdura!
Pan Artur wracał z delegacji. Był już wieczór, usiadł w ostatnim wagonie. To, co działo się później, tak opisał w relacji m. in. dla portalu gs24.pl: „Na początku zauważyłem, że coś po mnie chodzi. Zabiłem kilka takich samych robaków, po zgnieceniu rozpryskiwała się z nich krew i charakterystycznie śmierdziały. Zobaczyłem, że po siedzeniach, zagłówkach chodzi mnóstwo owadów. Opowieści taty o tym jak wyglądają i szybkie sprawdzenie w internecie pomogło je zidentyfikować – to były pluskwy”.
Mężczyzna został dotkliwie pogryziony. Na zdjęciach widać plecy pokryte czerwonymi śladami po ukąszeniach. Postanowił złożyć skargę i żądać od przewoźnika zadośćuczynienia.
Beata Czemerajda z PKP Intercity w oświadczeniu przesłanym „Podróżom z psem” przeprasza za całe zdarzenie i zapewnia, że „wszystkie wagony z pociągu TLK54162/3 relacji Gdynia-Katowice zostały już dokładnie sprawdzone i poddane gruntownemu, specjalnemu czyszczeniu”. Skąd jednak pluskwy wzięły się w pociągu? I na to Intercity ma swoją teorię: „Prawdopodobną przyczyną pojawienia się insektów w wagonie było przewożone zwierzę, np. pies” – pisze Beata Czemerajda.
– To bzdura! – mówi Podróżom z psem poseł Stefan Niesiołowski, prof. nauk biologicznych. – Pluskwy nie pasożytują na psach, więc pies nie mógł przynieść ich do pociągu. Jeżeli już to przyniósł je człowiek, pewnie w jakimś bagażu – wyjaśnia.
Tłumaczeniem Intercity zdumieni są też weterynarze. – Nigdy w życiu nie widziałem pluskwy na psie! Co więcej, ja nawet nie słyszałem o takim przypadku – mówi Jarosław Hajdo, weterynarz z Gdyni. – Pies może przenieść pchły, świerzb, kleszcze. Ale nie pluskwy! Nie jestem ekspertem od insektów, ale wiem, że pluskwy lubią zadomawiać się w starych łóżkach, czy pełnych kurzu zakamarkach. Na pewno nie na psach.
W rozmowie telefonicznej z biurem prasowym PKP Intercity, na pytanie – skąd w ogóle przypuszczenie, że mógł to być pies, usłyszeliśmy, że wynika to z wcześniejszych doświadczeń przewoźnika. Rzeczywiście. Sytuacje, że pluskwy kąsały pasażerów zdarzały się już wcześniej.
My radzimy jednak Intercity poszukać powodów pojawienia się insektów gdzie indziej, niż na psich grzbietach.
>>>ZOBACZ TAKŻE:
Pies w pociągu – przepisy
Zoopsycholog radzi, jak przygotować psa do podróży pociągiem