Jeśli jesteś obyty w psich internetach to prawdopodobnie są trzy opcje: albo już masz matę węchową, albo ją właśnie robisz, albo myślisz o jej zrobieniu. Ja już ją mam i wiecie co? Żałuję, że tak późno!
Jak zrobić matę węchową dla psa i czy rzeczywiście warto?
Kiedy kilka miesięcy temu zobaczyłam tutorial PIESOLOGII od razu wiedziałam: muszę to mieć! Kocham wszelkie DIY, a już szczególnie takie, gdzie nie trzeba wydać fortuny, a można przy okazji wykorzystać niepotrzebne rzeczy, które ma się w domu.
Okazja nadarzyła się teraz. Na ferie przyjechała do mnie sześcioletnia siostrzenica Pola, a w osiedlowej Biedronce rzucili wycieraczki. Pola również ma w domu psa – a że z jednej wycieraczki można zrobić dwie maty – układ idealny. Ja robię dla Flicki, Pola dla Tosi! Gumowe wycieraczki z otworami kupicie w każdym markecie budowlanym – kosztują mniej niż 10 zł (zerknijcie też koniecznie na tą w materiale Piesologii – jest nieco inna niż moja z Biedry, ale jak się okazuje nie ma to znaczenia).
JAK ZROBIĆ MATĘ WĘCHOWĄ DLA PSA?
Do zrobienia maty najlepsze są polarowe kocyki, ale pisaliście mi, że można wykorzystać też stare koszulki i inne wszelkie niepotrzebne szmatki. My na dwie gęste maty zużyłyśmy trzy koce polarowe (można takie kupić za grosze chociażby w Jysku czy Pepco).
I najważniejsze! Jeśli martwicie się, że nie dacie rady – to heloł! Pola (przypominam – lat 6) – zrobiła matę SAMA. To jest dosłownie – dziecinnie proste. Choć przyznam, że od sześciolatki wymagało cierpliwości i samozaparcia.
JAK PIES REAGUJE NA MATĘ?
Flicka po pierwszych nieśmiałych próbach, merda ogonem na widok maty. Staram się ukrywać smaczki głęboko i choć nie jest to zajęcie na długo – bardzo angażuje psa. Niektórzy z Was pisali, że pies pada po sesji z matą, jak po dziesięciokilometrowym spacerze. Dla mnie to fajne urozmaicenie psiego dnia. Matę pełną smakołyków zostawiam też jeśli Flicka jest sama w domu (ale nie jest to wówczas jedyny czasoumilacz).
Czy to zabawka dla każdego psa? Patrząc po zachwytach w psich internetach i wielkiej modzie na maty – większość psów będzie zachwycona. Ale będą i takie – jak napisała to na fanpejdżu Podróży z psem Monika:
„Dla mojej suni to za banalne, podnosi mate, wytrzepuje smaczki i po zabawie :D”
No cóż… Flicka na szczęście na to jeszcze nie wpadła 😉
A jak powstała nasza mata i jak zareagował na nią pies? Obejrzyjcie!